Podczas badań archiwalnych co jakiś czas można natknąć się
na interesujące dokumenty, które jednak najczęściej dają bardzo ogólny ogląd
sytuacji. Może dlatego zawarte w nich informacje tylko sporadycznie były w
jakikolwiek sposób weryfikowane.
Na przykład pod koniec lutego 1949 r. ówczesny burmistrz
Dusznik Zdroju oświadczył pisemnie:
„W Dusznikach Zdroju w obecnym Domu Społecznym (dawniej
niemiecki hotel) znajduje się wejście do podziemnego korytarza, który ma mieć
wyjście w gromadzie Ludowa, około czterech kilometrów dalej.
Na terenie gromady Gromniczna – Podgórze znajdują się dwa
bunkry, do dziś nie wykryte.
W gromadzie Szczytnej Śląskiej pod zamkiem „Regina Pacis”
znajduje się bunkier i magazyny, do których Niemcy z powiatu kłodzkiego zwozili
samochodami cenne rzeczy i materiały wojenne. W zamku znajduje się ruchoma
ściana prowadząca do podziemi.
Burmistrz słyszał także od Niemców, że na cmentarzu w
Szczytnej znajduje się zakopana przez nich "trumna ze złotem”
Podobno do zbadania tych informacji sprowadzono nawet
oficerów niemieckich przetrzymywanych w Moskwie, ale bunkrów nie wykryto.
Natomiast Oswald Gepert, inwalida autochton oświadczył do
protokołu, pod koniec marca 1949 r. że "Jest bardzo możliwe, iż w gromadzie
Gromniczna w kierunku granicy czeskiej znajduje
się potężny bunkier – niemieckie wojsko prowadziło tam w tajemnicy prace przez
prawie dwa lata, a pod koniec wojny w tamtym kierunku przewożono nieznane
ładunki”