W 1944 r. lotnictwo amerykańskie, operujące z baz we Włoszech przeprowadziło dywanowe naloty na te zakłady.
Po wojnie na tym obszarze pojawili się przedstawiciele Ministerstwa Przemysłu.
„Na terenie zakładów w Blachowni znajduje się sztuczne jezioro o rozmiarach 500 na 150 m, głębokości od 2-6 m, którego dno jest wywalcowane. W jeziorze znalazłem lokomobilę i walec drogowy w dobrym stanie. Ponieważ chodzą słychy o zakopanych maszynach na dnie jeziora, dyrekcja zakładu ma zamiar przystąpić do pompowania wody, czeka jedynie na zezwolenie Dworów k. Oświęcimia, którym podlega”„Informuje inż. Kulig (delegatura M.P. – Gliwice) jakoby w rejonie Kędzierzyna znajdują się hale podziemne ośmiokilometrowej długości. Ludność opowiada, że na 3-4 dni przed wycofaniem się Niemcy przywieźli 18 pociągów żywności, której wywożenia nie zauważono.Rejon usiany kominami (wentylacja?)”
”O ukrytych podziemiach, zakopanych maszynach w pobliskich lasach i wielkich zapasach żywności (Waldlager, pole 67) krążą niesamowite wersje”.
„Informuje
ob. Czernyk, kierowca w delegaturze M.P. Gliwice. W czasie wojny był kierowcą
Oberregierungsbauamt i miał sposobność znajdować się około dziesięciu razy w
rejonie Kędzierzyna. Stwierdził, że przez trzy miesiące robili Niemcy rurociągi
do benzyny w kierunku od koksowni (Blachownia) w stronę lasu, dla ochrony od
bombardowaniami. Zna kilku byłych pracowników – Polaków. Są trzy rurociągi w
tym dwa całkowicie podziemne, jeden częściowo na powierzchni schodzący następnie
pod ziemię”.
„Kędzierzyn
Blachownia. Prowadzi się szczegółowe poszukiwanie wejść oraz organizuje
wypompowanie wody z jednego z domniemanych wejść”.
„Wnioski: Na
podstawie uzyskanych informacji i własnych spostrzeżeń mam prawie niezbitą
pewność, że na terenie obu zakładów muszą znajdować się podziemia”
„W Koźlu
istnieje hotel (dawna nazwa „Zur Krone”) z którego piwnicy prowadzi jakoby
przejście pod Odrą, z którego odchodzą liczne rozwidlenia”.