Przepastne archiwa Exploratora zawierają wiele dokumentów, odnalezionych w przeróżnych miejscach, które poruszają niekiedy bardzo nietypowe tematy związane z historią II wojny światowej.
Wśród nich niewątpliwie wyróżnia się korespondencja związana z pozyskiwanie „dla celów badawczych” szkieletów ludzkich. I bynajmniej nie chodziło tu o ekshumację szczątków z cmentarzy czy miejsc pochówków!
Pod koniec 1942 r. na polecenie Heinricha Himmlera dyrektor wydziału anatomii na uniwersytecie strasburskim, SS-Haupsturmführer prof. dr Hirt, który był jednocześnie szefem instytutu badań naukowych Ahnenerbe, miał utworzyć dla celów badawczych zbiór ludzkich szkieletów.
Przy tym szczególny nacisk położono na zbiory czaszek, jak to określono - żydowsko – bolszewickich komisarzy, bowiem, jak dotąd, uczelnia ta miała do dyspozycji jedynie nieliczne czaszki żydowskie, których przebadanie nie dawało jednoznacznych naukowych efektów.
Szansą na powiększenie zbiorów miały być działania zbrojne na wschodzie Europy. W praktyce miało to polegać na tym, by Wehrmacht przekazywał schwytanych komisarzy Policji Polowej (Feldpozei), ta zaś miała natychmiast zameldować do instytutu o miejscu pobytu jeńców i podtrzymywać ich w przy życiu aż do pojawienia się specjalnego pełnomocnika. Taki upoważniony do specjalistycznych prac na rzecz Ahnenerbe młody lekarz lub student medycyny miał wykonać fotografie i pomiary antropologiczne tego człowieka, zebrać dane dotyczące jego pochodzenia i dane osobowe a później spowodować jego śmierć w taki sposób, by głowa nie została uszkodzona. Zaraz po tym miała ona zostać oddzielona od ciała i odesłana do Stuttgartu w płynie konserwującym w przeznaczonym do tego celu pojemniku metalowym.
Niewiele wiadomo o tym, jak w praktyce funkcjonowały te wytyczne, zwłaszcza na froncie, bowiem z czasem rozszerzono je na obozy koncentracyjne. Udało się odnaleźć jedynie nieliczne ślady tego zbrodniczego procederu, w tym jeden z dokumentów związanych z KL Auschwitz.
W połowie 1943 r. władze Ahnenerbe zostały poinformowane, że współpracownik instytutu – SS Haupsturmführer dr Bruno Beger zakończył właśnie działalność w KL Auschwitz.
Tym niemniej przygotował on dla potrzeb instytutu 115 osób, w tym 79 Żydów, dwóch Polaków, cztery osoby pochodzenia azjatyckiego i 30 Żydówek. Zostali oni umieszczeni w budynku szpitalnym na terenie obozu i poddani kwarantannie. W piśmie sugerowane jest szybkie przeniesienie tych ludzi do obozu Netzweiler z powodu zagrożenia wybuchem epidemii w KL Auschwitz. By nie dopuścić do ewentualnego przeniesienia zarazy proszono by z Netzweiler zostały dosłane czyste ubrania więzienne…
Dalsze losy wyselekcjonowanych więźniów nie są znane, podobnie jak powojenne losy makabrycznych „zbiorów” Ahnenerbe.