Pod koniec 1947 r. zakończona została Akcja Rozbrojenia
Linii Odry. Trwała około roku i miała służyć zebraniu informacji o ukrytych
obiektach, przeprowadzeniu weryfikacji terenowych i zwózce „remanentów”
nadających się do jakiegokolwiek użytku.
Badanie objęło 36 obiektów z czego
jeden był całkowicie zniszczony, siedem znajdowało się w rękach Armii Czerwonej, pięć było niedostępnych i pięć w nieustalonych miejscach.
Obiektem całkowicie zniszczonym była świnoujska fabryka torped do łodzi podwodnych, znajdująca się na terenie leśnym, z której pozostały jedynie resztki budynków i trochę złomu.
W rękach rosyjskich były głównie fabryki amunicji, także ukryte najczęściej w lasach – w Sobótce i w Nowej nad Drawą na Pomorzu Zachodnim, w Potoku (Pattag) na Dolnym Śląsku, w Ustce (fabryka torped), w Antonówce koło Kamiennej Góry, w Dobrzyniu (Dobers, powiat Zgorzelec) i Chocianowie (Kotzenau w powiecie Polkowickim).
Obiekty eksploatowane na przełomie 46 i 47 roku znajdowały się w miejscowości Kostrzyń – Dąb (na terenie leśnym mała tam być podziemna fabryka dalekopisów), w samym Kostrzyniu na terenie koszar, i w miejscowości Kostrzyń – Słońsk (także w lasach, gdzie były składy wojskowe). Użytkowane były wówczas także prochownie w Barści (Forst) i Krzystkowicach (Christianstadt). W Sulęcinie na ziemi Lubuskiej nadal działały podziemne fabryki wojskowe (zapewne na terenie MRU - przyp. Red). W Leśnej (Marklissa) znajdowała się fabryka sprzętu elektrotechnicznego i akta techniczne konstrukcji rakiet, w Trzebieni (Kittlitztreben) – fabryka cementu, a w Kędzierzynie - podziemny skład materiałów chemicznych. W opisywanym już na naszym blogu Lesie Krapickim na Opolszczyźnie znajdował się skład amunicji, a na liczne pozostałości części lotniczych natrafiono w okolicach Żagania.
Obiekty niedostępne do przeprowadzenia wówczas badań znajdowały się w miejscowości Łąki na Dolnym Śląsku i Dzierżysławiu (w opisywanej już przez nas kopalni gipsu) na Opolszczyźnie. Interesowano się także Głuszycą, gdzie, jak określono w dokumencie, jest 13 wejść do podziemi, z tego część niedostępna z powodu zawalenia wejść. W Bolkowie w podziemiach miał być skład narzędzi górniczych a w Starym Zdroju koło Wałbrzycha w lasach miały być podziemia o dwóch zawalonych wejściach. Domniemane podziemne fabryki miały być też w Kostrzyniu, Kędzierzynie, Goświniu koło Rebieńca (?) w rejonie Wałbrzycha, w Kowarach i w Lubaniu. W pobliżu Lubania, w zaminowanym lesie, miały znajdować się opuszczone samochody.
Po zakończeniu akcji napisanych zostało kilka podsumowań (te dane to fragmenty jednego z nich), nieliczne znaleziska przekazano stosownym ministerstwom, a dokumenty z czasem zostały złożone w archiwach.