Niestety odchodzą. Po Stanisławie Siorku, Leszku Adamczewskim i Józefie Piszczku na początku stycznia do Krainy Wiecznej Eksploracji przeszedł Włodzimierz Kucia, jeden z pierwszych prezesów Polskiego Towarzystwa Eksploracyjnego z siedzibą we Wrocławiu.
Był absolwentem Wydziału Elektroniki Politechniki Wrocławskiej i grotołazem (założył między innymi Towarzystwo Badań Podziemi), a także mistrzem przetrwania – potrafił przeżyć miesiąc przy niewyobrażalnie nikłych środkach finansowych.
Działał też na polu zawodowym - współpracował między innymi przy konstruowaniu próbników i sond montowanych w Instytucie Badań Kosmicznych we Wrocławiu.
To także dzięki jego staraniom powstało przed laty wrocławskie PTEkspl. które, przy jego nadzwyczajnym zaangażowaniu, mogło przeprowadzić wiele akcji weryfikacyjnych. Do najbardziej interesujących z pewnością można zaliczyć pierwsze badania poniemieckich a później porosyjskich koszar na wrocławskich Maślicach, odkopanie nieznanego wcześniej chodnika na Twierdzy Kłodzkiej, zorganizowanie ekspedycji naukowej badającej szczątki ludzkie odnalezione w Lubiążu, czy badanie studni w zamku w Janowcu, w której obok nielicznych artefaktów z dawnych lat znaleziono kilkaset niewybuchów i niewypałów z II wojny światowej.
Przy tym Włodek był niezwykle skromnym i pracowitym badaczem archiwów; wyniki notował odręcznie w swoich zeszytach, a później mało kto był w stanie je odczytać…
Spoczął na cmentarzu w Porębie na Śląsku.
Na zdjęciach:
- Oczyszczanie chodnika w Twierdzy Kłodzkiej
- Niewybuchy ze studni w Janowcu (zdjęcie z prasy lokalnej)
- Badanie studni w Lubiążu
- Badanie podziemi browaru w Sobótce Górce