Było to jedno z pierwszych badań, jakimi zajmowała się przed laty redakcja
Exploratora. Informację o nim uzyskaliśmy po jednej z audycji radiowych
poświęconych poszukiwaniu tajemnic II wojny światowej – zadzwoniła córka
jednego z mieszkańców Bartnicy w Górach Sowich, że jej ojciec ma bardzo ciekawe
informacje na ten temat. Dwa tygodnie później pukaliśmy już do drzwi starego
budynku położonego niedaleko drogi przelotowej prowadzącej z Głuszycy do
Kłodzka.
Jan L. miał wówczas około 70 lat, był w żałobie – dwa miesiące wcześniej zmarła mu żona. Przed wojną mieszkał w Węgierskiej Górce w centralnej Polsce. Wywieziony na roboty do Niemiec nauczył się języka. Po wojnie wrócił do rodzinnej miejscowości, ale tam wszystko było zbombardowane, pojechał zatem na Ziemie Odzyskane i osiadł w Bartnicy. Znalazł pracę w kamieniołomie, gdzie zaprzyjaźnił się ze swoim majstrem o nazwisku Leffler, czy Lefter. To ten majster właśnie wspominał, patrząc na stary kamieniołom: „O mein Gott, tu jest duży pieniądz”. I nie chodziło mu wcale o urobek skalny. Jak ktoś próbował podbierać kamień w starym kamieniołomie interweniował, gdzie się da, by temu zapobiec.
Na nagraniu Jan L. mówi: „Granica czeska biegnie tu na górze. Był
wiertacz Grek czy greckiego pochodzenia, wiercił w kamieniołomie w Świerkach
tunel. Front szedł od Głuszycy, Rosjanie szli, Niemcy uciekali na granicę z
Czechami, bo uważali, że dla nich w Czechach było bezpieczniej.
Przed samym przejściem frontu przyjechały cztery samochody. Przyjechały
od Głuszycy ze skrzyniami dużymi. Kamieniołom nie chodził, ale majster pilnował
maszyn (niemiecki). To wszystko było w dzień. Cztery samochody podjechało,
wojsko je przywiozło, to było w dzień. Wojsko dawało to do tunelu i później
wojsko to wysadziło. Pierun wie, po co robili ten tunel. On się nazywał (ten
wiertacz) Guera.
Zawalili go (ten tunel) i później lisy chodziły w szczeliny, ale to
trzeba koparki, by się tam dostać do tych skrzyń”.
Jan L. wskazał miejsce, gdzie grecki wiertacz przygotowywał tunel. „Tu
jest magazyn paliw. To gdzieś jest w tym miejscu, tu niżej był ten tunel”.
Miejsce gdzie rzeczywiście zostały wykonane wspomniane prace przebadał i
rzetelnie opisał ze zdjęciami na swoim blogu Paweł Jeżewski. Potwierdza tym
samym, że tunel był, został wysadzony, a złożona gdzieś pod ziemią tajemnica
powoli niszczeje…